2016-07-14, ostatnia aktualizacja 2016-07-14 06:17

Lewą marsz?

Fot. bright-cars.com, reddit.com

Fot. bright-cars.com, reddit.com

Wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE niesie wiele obustronnych niedogodności przy co najmniej jednej, ewidentnej korzyści, jaką będzie eliminacja brytyjskich samochodów z kontynentalnego ruchu drogowego.

Wiąże się z tym konieczność odpowiedniej modyfikacji unijnych i krajowych przepisów, które nie tak dawno (w Polsce od 2015, a na zachodzie Europy o rok wcześniej) zmienialiśmy w dokładnie przeciwnym kierunku, dopuszczając w krajach o obowiązującym ruchu prawostronnym rejestrację pojazdów osobowych z odwrotnie umieszczoną kierownicą. Zezwolenie na poruszanie się po całej Unii miały one już wcześniej, co stanowiło wyraźną niekonsekwencję prawną, więc ją usunięto w imię równania uprawnień krajów członkowskich, a z obrazą zdrowego rozsądku. Dlatego wielu ekspertów i polityków, ze względu na bezpieczeństwo, próbowało tę decyzję zablokować lub maksymalnie ją opóźnić. Unijne dyrektywy muszą jednak obowiązywać i w Polsce. Dopiero teraz jest szansa na powrót do normalności.

Zasada ruchu lewostronnego obowiązuje dziś nie tylko w Wielkiej Brytanii oraz w krajach wywodzących się z dawnego Brytyjskiego Imperium, lecz także m.in. w Japonii, Indonezji i Tajlandii. Oznacza to, że jedna trzecia ludności świata porusza się lewą stroną dróg, a jedna czwarta globalnie eksploatowanych pojazdów ma kierownice po prawej stronie nadwozia. I niech tak będzie nadal, byle na tych samych szosach nie mieszać ze sobą odmiennych pod tym względem konstrukcyjnych wersji samochodów, gdyż zagraża to bezpieczeństwu ruchu i zakłóca jego sprawne funkcjonowanie. W większości współczesnych "lewostronnych" krajów zapobiega podobnym kolizjom konieczność uzupełniania połączeń lądowych długimi odcinkami kosztownej żeglugi. W przypadku wysp brytyjskich nie są podobną przeszkodą łatwo dostępne i krótkie trasy promowe. Zniechęcać mogą najwyżej różne zagrożenia i niewygody towarzyszące podróży kontynuowanej już na drugim brzegu.

Nie rozwiązują tego problemu drobne techniczne modyfikacje w rodzaju wymiany asymetrycznych reflektorów, zmiany umieszczenia tylnego światła przeciwmgłowego, przeróbki lusterek bocznych i zastosowania innej skali prędkościomierza (kilometry zamiast mil lub na odwrót). Przede wszystkim bowiem kierowca powinien siedzieć na miejscu właściwym w danej sytuacji.

Dzień, w którym Szwedzi przeszli z ruchu lewostronnego na prawostronny

Wprowadzenie ścisłej terytorialnej segregacji lewo- i prawostronnych aut powinno obecną sytuację poprawić, choć też nie do końca, bo zawsze jakaś część kierowców zmuszona będzie w zamorskich wyjazdach przesiadać się na fotel mniej zgodny z ich przyzwyczajeniami. Radykalnym rozwiązaniem byłoby przyjęcie jednolitych przepisów na wszystkich drogach świata, lecz niełatwo jest rozstrzygnąć, który miałby to być z alternatywnych wariantów. Globalnie niższe, choć też ogromne koszty, powodowałby powszechny zjazd lewostronnych w prawo, gdyż są mniej liczni. Z drugiej jednak strony, jeśli już zmieniać, to na lepsze, a według obiektywnych kryteriów ruch lewostronny jest w wielu konkretnych sytuacjach drogowych bardziej bezpieczny i szybciej rozładowuje drogowe zatory na skrzyżowaniach...

Hubert Kwarta

Autobus Fiat 682 produkowany w latach 60. zeszłego wieku przeznaczony do ruchu prawostronnego miał kierownicę po prawej stronie dla ułatwienia manewrów w ciasnych zaułkach


 

Wasi dostawcy

Podobne

Polecane


ver. 2023#2