Laguna1.jpg;Trzeba przyznać, że jedni i drudzy mają trochę racji, bo dwudrzwiowej Lagunie bez wątpienia trudno odmówić urody, ale i sporego podobieństwa do brytyjskiego supersamochodu. Zwarta sylwetka, krótkie zwisy i bezramkowe szyby mogą się podobać. Wnętrze jest równie atrakcyjne wizualnie, a elementy wykończeniowe są wysokiej jakości i bardzo solidnie zmontowane. Wygodne fotele zapewniają świetne trzymanie boczne.

Pod maską testowej Laguny pracuje turbodoładowany, trzylitrowy diesel o mocy 235 KM i potężnym momencie obrotowym 450 Nm. Ważące 1630 kg auto osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 242 km/h. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów pozwala to na dosyć dynamiczną jazdę, która nie zrujnuje finansów właściciela. Średnie spalanie w cyklu miejskim to około 12 litrów ON na 100 km, natomiast na trasie spada ono do około 7 litrów. Laguna jest dopracowanym, atrakcyjnym stylistycznie i komfortowym samochodem, którym – mimo nadwozia typu coupe – mogą podróżować cztery osoby.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że do sportowej jazdy nadaje się jak dres na wesele. W zakrętach wyraźnie czuć dużą masę silnika, a wysoki moment obrotowy, w połączeniu z przednim napędem, potrafi sprawić niemiłą niespodziankę, szczególnie na śliskiej lub luźnej nawierzchni. Dość często zdarza się tak, że kłopoty z przyczepnością pojawiają się podczas dodawania gazu na wyjściu z zakrętu i bez wątpienia system kontroli trakcji jest w tym pojeździe jednym z najciężej pracujących układów. Natomiast jeśli chodzi o szeroko reklamowany 4Control, czyli tylną oś skrętną, wydaje się ona jedynie zbędnym gadżetem. Działa tak, że przy prędkościach poniżej 60 km/h tylna oś skręca w kierunku przeciwnym do kół przednich. W założeniu ma to poprawić stabilność prowadzenia na krętych drogach, jednak w praktyce bardziej przydaje się na ciasnych i zatłoczonych parkingach. Podsumowując można powiedzieć, że jeśli ktoś szuka samochodu do „zadawania szyku” podczas codziennej jazdy będzie z Laguny zadowolony. Jednak miłośnicy sportowych samochodów raczej się rozczarują, bo wygląd obiecuje więcej niż auto jest w stanie dać. Laguna2.jpg;Trzeba przyznać, że jedni i drudzy mają trochę racji, bo dwudrzwiowej Lagunie bez wątpienia trudno odmówić urody, ale i sporego podobieństwa do brytyjskiego supersamochodu. Zwarta sylwetka, krótkie zwisy i bezramkowe szyby mogą się podobać. Wnętrze jest równie atrakcyjne wizualnie, a elementy wykończeniowe są wysokiej jakości i bardzo solidnie zmontowane. Wygodne fotele zapewniają świetne trzymanie boczne.

Pod maską testowej Laguny pracuje turbodoładowany, trzylitrowy diesel o mocy 235 KM i potężnym momencie obrotowym 450 Nm. Ważące 1630 kg auto osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 242 km/h. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów pozwala to na dosyć dynamiczną jazdę, która nie zrujnuje finansów właściciela. Średnie spalanie w cyklu miejskim to około 12 litrów ON na 100 km, natomiast na trasie spada ono do około 7 litrów. Laguna jest dopracowanym, atrakcyjnym stylistycznie i komfortowym samochodem, którym – mimo nadwozia typu coupe – mogą podróżować cztery osoby.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że do sportowej jazdy nadaje się jak dres na wesele. W zakrętach wyraźnie czuć dużą masę silnika, a wysoki moment obrotowy, w połączeniu z przednim napędem, potrafi sprawić niemiłą niespodziankę, szczególnie na śliskiej lub luźnej nawierzchni. Dość często zdarza się tak, że kłopoty z przyczepnością pojawiają się podczas dodawania gazu na wyjściu z zakrętu i bez wątpienia system kontroli trakcji jest w tym pojeździe jednym z najciężej pracujących układów. Natomiast jeśli chodzi o szeroko reklamowany 4Control, czyli tylną oś skrętną, wydaje się ona jedynie zbędnym gadżetem. Działa tak, że przy prędkościach poniżej 60 km/h tylna oś skręca w kierunku przeciwnym do kół przednich. W założeniu ma to poprawić stabilność prowadzenia na krętych drogach, jednak w praktyce bardziej przydaje się na ciasnych i zatłoczonych parkingach. Podsumowując można powiedzieć, że jeśli ktoś szuka samochodu do „zadawania szyku” podczas codziennej jazdy będzie z Laguny zadowolony. Jednak miłośnicy sportowych samochodów raczej się rozczarują, bo wygląd obiecuje więcej niż auto jest w stanie dać. Laguna3.jpg;Trzeba przyznać, że jedni i drudzy mają trochę racji, bo dwudrzwiowej Lagunie bez wątpienia trudno odmówić urody, ale i sporego podobieństwa do brytyjskiego supersamochodu. Zwarta sylwetka, krótkie zwisy i bezramkowe szyby mogą się podobać. Wnętrze jest równie atrakcyjne wizualnie, a elementy wykończeniowe są wysokiej jakości i bardzo solidnie zmontowane. Wygodne fotele zapewniają świetne trzymanie boczne.

Pod maską testowej Laguny pracuje turbodoładowany, trzylitrowy diesel o mocy 235 KM i potężnym momencie obrotowym 450 Nm. Ważące 1630 kg auto osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 242 km/h. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów pozwala to na dosyć dynamiczną jazdę, która nie zrujnuje finansów właściciela. Średnie spalanie w cyklu miejskim to około 12 litrów ON na 100 km, natomiast na trasie spada ono do około 7 litrów. Laguna jest dopracowanym, atrakcyjnym stylistycznie i komfortowym samochodem, którym – mimo nadwozia typu coupe – mogą podróżować cztery osoby.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że do sportowej jazdy nadaje się jak dres na wesele. W zakrętach wyraźnie czuć dużą masę silnika, a wysoki moment obrotowy, w połączeniu z przednim napędem, potrafi sprawić niemiłą niespodziankę, szczególnie na śliskiej lub luźnej nawierzchni. Dość często zdarza się tak, że kłopoty z przyczepnością pojawiają się podczas dodawania gazu na wyjściu z zakrętu i bez wątpienia system kontroli trakcji jest w tym pojeździe jednym z najciężej pracujących układów. Natomiast jeśli chodzi o szeroko reklamowany 4Control, czyli tylną oś skrętną, wydaje się ona jedynie zbędnym gadżetem. Działa tak, że przy prędkościach poniżej 60 km/h tylna oś skręca w kierunku przeciwnym do kół przednich. W założeniu ma to poprawić stabilność prowadzenia na krętych drogach, jednak w praktyce bardziej przydaje się na ciasnych i zatłoczonych parkingach. Podsumowując można powiedzieć, że jeśli ktoś szuka samochodu do „zadawania szyku” podczas codziennej jazdy będzie z Laguny zadowolony. Jednak miłośnicy sportowych samochodów raczej się rozczarują, bo wygląd obiecuje więcej niż auto jest w stanie dać. Laguna4.jpg;Trzeba przyznać, że jedni i drudzy mają trochę racji, bo dwudrzwiowej Lagunie bez wątpienia trudno odmówić urody, ale i sporego podobieństwa do brytyjskiego supersamochodu. Zwarta sylwetka, krótkie zwisy i bezramkowe szyby mogą się podobać. Wnętrze jest równie atrakcyjne wizualnie, a elementy wykończeniowe są wysokiej jakości i bardzo solidnie zmontowane. Wygodne fotele zapewniają świetne trzymanie boczne.

Pod maską testowej Laguny pracuje turbodoładowany, trzylitrowy diesel o mocy 235 KM i potężnym momencie obrotowym 450 Nm. Ważące 1630 kg auto osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 242 km/h. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów pozwala to na dosyć dynamiczną jazdę, która nie zrujnuje finansów właściciela. Średnie spalanie w cyklu miejskim to około 12 litrów ON na 100 km, natomiast na trasie spada ono do około 7 litrów. Laguna jest dopracowanym, atrakcyjnym stylistycznie i komfortowym samochodem, którym – mimo nadwozia typu coupe – mogą podróżować cztery osoby.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że do sportowej jazdy nadaje się jak dres na wesele. W zakrętach wyraźnie czuć dużą masę silnika, a wysoki moment obrotowy, w połączeniu z przednim napędem, potrafi sprawić niemiłą niespodziankę, szczególnie na śliskiej lub luźnej nawierzchni. Dość często zdarza się tak, że kłopoty z przyczepnością pojawiają się podczas dodawania gazu na wyjściu z zakrętu i bez wątpienia system kontroli trakcji jest w tym pojeździe jednym z najciężej pracujących układów. Natomiast jeśli chodzi o szeroko reklamowany 4Control, czyli tylną oś skrętną, wydaje się ona jedynie zbędnym gadżetem. Działa tak, że przy prędkościach poniżej 60 km/h tylna oś skręca w kierunku przeciwnym do kół przednich. W założeniu ma to poprawić stabilność prowadzenia na krętych drogach, jednak w praktyce bardziej przydaje się na ciasnych i zatłoczonych parkingach. Podsumowując można powiedzieć, że jeśli ktoś szuka samochodu do „zadawania szyku” podczas codziennej jazdy będzie z Laguny zadowolony. Jednak miłośnicy sportowych samochodów raczej się rozczarują, bo wygląd obiecuje więcej niż auto jest w stanie dać. Laguna5.jpg;Trzeba przyznać, że jedni i drudzy mają trochę racji, bo dwudrzwiowej Lagunie bez wątpienia trudno odmówić urody, ale i sporego podobieństwa do brytyjskiego supersamochodu. Zwarta sylwetka, krótkie zwisy i bezramkowe szyby mogą się podobać. Wnętrze jest równie atrakcyjne wizualnie, a elementy wykończeniowe są wysokiej jakości i bardzo solidnie zmontowane. Wygodne fotele zapewniają świetne trzymanie boczne.

Pod maską testowej Laguny pracuje turbodoładowany, trzylitrowy diesel o mocy 235 KM i potężnym momencie obrotowym 450 Nm. Ważące 1630 kg auto osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 242 km/h. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów pozwala to na dosyć dynamiczną jazdę, która nie zrujnuje finansów właściciela. Średnie spalanie w cyklu miejskim to około 12 litrów ON na 100 km, natomiast na trasie spada ono do około 7 litrów. Laguna jest dopracowanym, atrakcyjnym stylistycznie i komfortowym samochodem, którym – mimo nadwozia typu coupe – mogą podróżować cztery osoby.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że do sportowej jazdy nadaje się jak dres na wesele. W zakrętach wyraźnie czuć dużą masę silnika, a wysoki moment obrotowy, w połączeniu z przednim napędem, potrafi sprawić niemiłą niespodziankę, szczególnie na śliskiej lub luźnej nawierzchni. Dość często zdarza się tak, że kłopoty z przyczepnością pojawiają się podczas dodawania gazu na wyjściu z zakrętu i bez wątpienia system kontroli trakcji jest w tym pojeździe jednym z najciężej pracujących układów. Natomiast jeśli chodzi o szeroko reklamowany 4Control, czyli tylną oś skrętną, wydaje się ona jedynie zbędnym gadżetem. Działa tak, że przy prędkościach poniżej 60 km/h tylna oś skręca w kierunku przeciwnym do kół przednich. W założeniu ma to poprawić stabilność prowadzenia na krętych drogach, jednak w praktyce bardziej przydaje się na ciasnych i zatłoczonych parkingach. Podsumowując można powiedzieć, że jeśli ktoś szuka samochodu do „zadawania szyku” podczas codziennej jazdy będzie z Laguny zadowolony. Jednak miłośnicy sportowych samochodów raczej się rozczarują, bo wygląd obiecuje więcej niż auto jest w stanie dać. Laguna6.jpg;Trzeba przyznać, że jedni i drudzy mają trochę racji, bo dwudrzwiowej Lagunie bez wątpienia trudno odmówić urody, ale i sporego podobieństwa do brytyjskiego supersamochodu. Zwarta sylwetka, krótkie zwisy i bezramkowe szyby mogą się podobać. Wnętrze jest równie atrakcyjne wizualnie, a elementy wykończeniowe są wysokiej jakości i bardzo solidnie zmontowane. Wygodne fotele zapewniają świetne trzymanie boczne.

Pod maską testowej Laguny pracuje turbodoładowany, trzylitrowy diesel o mocy 235 KM i potężnym momencie obrotowym 450 Nm. Ważące 1630 kg auto osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 242 km/h. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów pozwala to na dosyć dynamiczną jazdę, która nie zrujnuje finansów właściciela. Średnie spalanie w cyklu miejskim to około 12 litrów ON na 100 km, natomiast na trasie spada ono do około 7 litrów. Laguna jest dopracowanym, atrakcyjnym stylistycznie i komfortowym samochodem, którym – mimo nadwozia typu coupe – mogą podróżować cztery osoby.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że do sportowej jazdy nadaje się jak dres na wesele. W zakrętach wyraźnie czuć dużą masę silnika, a wysoki moment obrotowy, w połączeniu z przednim napędem, potrafi sprawić niemiłą niespodziankę, szczególnie na śliskiej lub luźnej nawierzchni. Dość często zdarza się tak, że kłopoty z przyczepnością pojawiają się podczas dodawania gazu na wyjściu z zakrętu i bez wątpienia system kontroli trakcji jest w tym pojeździe jednym z najciężej pracujących układów. Natomiast jeśli chodzi o szeroko reklamowany 4Control, czyli tylną oś skrętną, wydaje się ona jedynie zbędnym gadżetem. Działa tak, że przy prędkościach poniżej 60 km/h tylna oś skręca w kierunku przeciwnym do kół przednich. W założeniu ma to poprawić stabilność prowadzenia na krętych drogach, jednak w praktyce bardziej przydaje się na ciasnych i zatłoczonych parkingach. Podsumowując można powiedzieć, że jeśli ktoś szuka samochodu do „zadawania szyku” podczas codziennej jazdy będzie z Laguny zadowolony. Jednak miłośnicy sportowych samochodów raczej się rozczarują, bo wygląd obiecuje więcej niż auto jest w stanie dać. Laguna7.jpg;Trzeba przyznać, że jedni i drudzy mają trochę racji, bo dwudrzwiowej Lagunie bez wątpienia trudno odmówić urody, ale i sporego podobieństwa do brytyjskiego supersamochodu. Zwarta sylwetka, krótkie zwisy i bezramkowe szyby mogą się podobać. Wnętrze jest równie atrakcyjne wizualnie, a elementy wykończeniowe są wysokiej jakości i bardzo solidnie zmontowane. Wygodne fotele zapewniają świetne trzymanie boczne.

Pod maską testowej Laguny pracuje turbodoładowany, trzylitrowy diesel o mocy 235 KM i potężnym momencie obrotowym 450 Nm. Ważące 1630 kg auto osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 242 km/h. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów pozwala to na dosyć dynamiczną jazdę, która nie zrujnuje finansów właściciela. Średnie spalanie w cyklu miejskim to około 12 litrów ON na 100 km, natomiast na trasie spada ono do około 7 litrów. Laguna jest dopracowanym, atrakcyjnym stylistycznie i komfortowym samochodem, którym – mimo nadwozia typu coupe – mogą podróżować cztery osoby.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że do sportowej jazdy nadaje się jak dres na wesele. W zakrętach wyraźnie czuć dużą masę silnika, a wysoki moment obrotowy, w połączeniu z przednim napędem, potrafi sprawić niemiłą niespodziankę, szczególnie na śliskiej lub luźnej nawierzchni. Dość często zdarza się tak, że kłopoty z przyczepnością pojawiają się podczas dodawania gazu na wyjściu z zakrętu i bez wątpienia system kontroli trakcji jest w tym pojeździe jednym z najciężej pracujących układów. Natomiast jeśli chodzi o szeroko reklamowany 4Control, czyli tylną oś skrętną, wydaje się ona jedynie zbędnym gadżetem. Działa tak, że przy prędkościach poniżej 60 km/h tylna oś skręca w kierunku przeciwnym do kół przednich. W założeniu ma to poprawić stabilność prowadzenia na krętych drogach, jednak w praktyce bardziej przydaje się na ciasnych i zatłoczonych parkingach. Podsumowując można powiedzieć, że jeśli ktoś szuka samochodu do „zadawania szyku” podczas codziennej jazdy będzie z Laguny zadowolony. Jednak miłośnicy sportowych samochodów raczej się rozczarują, bo wygląd obiecuje więcej niż auto jest w stanie dać.