FordTransit1.jpg;Transit to jeden z najlepiej znanych i najczęściej spotykanych samochodów użytkowych w Europie. Bardzo szeroka oferta możliwych konfiguracji nadwozi i silników pozwala każdemu odbiorcy wybrać model, który w optymalny sposób odpowiada jego potrzebom.

Nazwa Transit jest przez Forda używana od 1953 roku, kiedy w Niemczech pojawił się Ford Taunus Transit. Nie był on eksportowany do innych krajów i jest stosunkowo mało znany. Pierwszy „prawdziwy” Transit trafił na rynek w październiku 1965 roku i pozostaje na nim do dzisiaj – co około 10 lat pojawia się kolejna odsłona tego niezwykle udanego samochodu. Widoczna na zdjęciach wersja jest już siódmą z kolei, oferowaną klientom od 2006 roku. Liczba dostępnych odmian może przyprawić o zawrót głowy: dostępne są pojazdy z krótkim, średnim i długim rozstawem osi, napędem przednim, tylnym i na cztery koła, a także z trzema wysokościami dachu (w tym Jumbo). Taką wszechstronność wymusza rynek i jeśli producent chce się na nim liczyć, musi reagować na zapotrzebowanie bardzo różnych nabywców. Z drugiej strony, tego rodzaju różnorodność ma uzasadnienie ekonomiczne, bo oferowanie jednego modelu w wielu wersjach jest i tak o wiele tańsze, niż utrzymywanie produkcji kilku różnych samochodów. .

Testowy Ford, widoczny na zdjęciach obok, to „proekologiczna” odmiana ECOnetic. Jako baza do jej rozwoju posłużył standardowy Transit 280 z krótkim rozstawem osi. Wyposażono go w system podpowiadający kierowcy, kiedy najlepiej zmienić bieg na wyższy. Po osiągnięciu określonych obrotów i prędkości, na tablicy rozdzielczej wyświetla się mała, zielona strzałka skierowana ku górze, informując, że to właśnie optymalny moment na zmianę przełożenia. Pod maską pracuje silnik 2.2 TDCI o mocy 115 koni mechanicznych. Po wyposażeniu w katalityczny filtr cząstek stałych (cDPF), ta osiągająca moment obrotowy 300 Nm jednostka spełnia normę Euro 5 i emituje do atmosfery jedynie 189 g/km. Przy tym wszystkim, zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7,2 l/100 km. Zdaniem ekspertów Forda, wersja eko jest oszczędniejsza od zwykłej z podobnym silnikiem o prawie litr ON na każde 100 km. Inne przeróbki to: ogranicznik prędkości, który nie pozwala kierowcy ECOnetica przekroczyć szybkości 110 km/h, opony (215/75 R16) o obniżonym oporze toczenia i pełne kołpaki, zmniejszające opór aerodynamiczny. Moc jest przenoszona na przednie koła za pomocą sześciobiegowej skrzyni manualnej o wydłużonych przełożeniach. Trzeba podkreślić, że pracuje ona perfekcyjnie: precyzji i krótkiego skoku lewarka może Transitowi pozazdrościć niejedna osobówka. FordTransit2.jpg;Transit to jeden z najlepiej znanych i najczęściej spotykanych samochodów użytkowych w Europie. Bardzo szeroka oferta możliwych konfiguracji nadwozi i silników pozwala każdemu odbiorcy wybrać model, który w optymalny sposób odpowiada jego potrzebom.

Nazwa Transit jest przez Forda używana od 1953 roku, kiedy w Niemczech pojawił się Ford Taunus Transit. Nie był on eksportowany do innych krajów i jest stosunkowo mało znany. Pierwszy „prawdziwy” Transit trafił na rynek w październiku 1965 roku i pozostaje na nim do dzisiaj – co około 10 lat pojawia się kolejna odsłona tego niezwykle udanego samochodu. Widoczna na zdjęciach wersja jest już siódmą z kolei, oferowaną klientom od 2006 roku. Liczba dostępnych odmian może przyprawić o zawrót głowy: dostępne są pojazdy z krótkim, średnim i długim rozstawem osi, napędem przednim, tylnym i na cztery koła, a także z trzema wysokościami dachu (w tym Jumbo). Taką wszechstronność wymusza rynek i jeśli producent chce się na nim liczyć, musi reagować na zapotrzebowanie bardzo różnych nabywców. Z drugiej strony, tego rodzaju różnorodność ma uzasadnienie ekonomiczne, bo oferowanie jednego modelu w wielu wersjach jest i tak o wiele tańsze, niż utrzymywanie produkcji kilku różnych samochodów. .

Testowy Ford, widoczny na zdjęciach obok, to „proekologiczna” odmiana ECOnetic. Jako baza do jej rozwoju posłużył standardowy Transit 280 z krótkim rozstawem osi. Wyposażono go w system podpowiadający kierowcy, kiedy najlepiej zmienić bieg na wyższy. Po osiągnięciu określonych obrotów i prędkości, na tablicy rozdzielczej wyświetla się mała, zielona strzałka skierowana ku górze, informując, że to właśnie optymalny moment na zmianę przełożenia. Pod maską pracuje silnik 2.2 TDCI o mocy 115 koni mechanicznych. Po wyposażeniu w katalityczny filtr cząstek stałych (cDPF), ta osiągająca moment obrotowy 300 Nm jednostka spełnia normę Euro 5 i emituje do atmosfery jedynie 189 g/km. Przy tym wszystkim, zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7,2 l/100 km. Zdaniem ekspertów Forda, wersja eko jest oszczędniejsza od zwykłej z podobnym silnikiem o prawie litr ON na każde 100 km. Inne przeróbki to: ogranicznik prędkości, który nie pozwala kierowcy ECOnetica przekroczyć szybkości 110 km/h, opony (215/75 R16) o obniżonym oporze toczenia i pełne kołpaki, zmniejszające opór aerodynamiczny. Moc jest przenoszona na przednie koła za pomocą sześciobiegowej skrzyni manualnej o wydłużonych przełożeniach. Trzeba podkreślić, że pracuje ona perfekcyjnie: precyzji i krótkiego skoku lewarka może Transitowi pozazdrościć niejedna osobówka. FordTransit3.jpg;Transit to jeden z najlepiej znanych i najczęściej spotykanych samochodów użytkowych w Europie. Bardzo szeroka oferta możliwych konfiguracji nadwozi i silników pozwala każdemu odbiorcy wybrać model, który w optymalny sposób odpowiada jego potrzebom.

Nazwa Transit jest przez Forda używana od 1953 roku, kiedy w Niemczech pojawił się Ford Taunus Transit. Nie był on eksportowany do innych krajów i jest stosunkowo mało znany. Pierwszy „prawdziwy” Transit trafił na rynek w październiku 1965 roku i pozostaje na nim do dzisiaj – co około 10 lat pojawia się kolejna odsłona tego niezwykle udanego samochodu. Widoczna na zdjęciach wersja jest już siódmą z kolei, oferowaną klientom od 2006 roku. Liczba dostępnych odmian może przyprawić o zawrót głowy: dostępne są pojazdy z krótkim, średnim i długim rozstawem osi, napędem przednim, tylnym i na cztery koła, a także z trzema wysokościami dachu (w tym Jumbo). Taką wszechstronność wymusza rynek i jeśli producent chce się na nim liczyć, musi reagować na zapotrzebowanie bardzo różnych nabywców. Z drugiej strony, tego rodzaju różnorodność ma uzasadnienie ekonomiczne, bo oferowanie jednego modelu w wielu wersjach jest i tak o wiele tańsze, niż utrzymywanie produkcji kilku różnych samochodów. .

Testowy Ford, widoczny na zdjęciach obok, to „proekologiczna” odmiana ECOnetic. Jako baza do jej rozwoju posłużył standardowy Transit 280 z krótkim rozstawem osi. Wyposażono go w system podpowiadający kierowcy, kiedy najlepiej zmienić bieg na wyższy. Po osiągnięciu określonych obrotów i prędkości, na tablicy rozdzielczej wyświetla się mała, zielona strzałka skierowana ku górze, informując, że to właśnie optymalny moment na zmianę przełożenia. Pod maską pracuje silnik 2.2 TDCI o mocy 115 koni mechanicznych. Po wyposażeniu w katalityczny filtr cząstek stałych (cDPF), ta osiągająca moment obrotowy 300 Nm jednostka spełnia normę Euro 5 i emituje do atmosfery jedynie 189 g/km. Przy tym wszystkim, zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7,2 l/100 km. Zdaniem ekspertów Forda, wersja eko jest oszczędniejsza od zwykłej z podobnym silnikiem o prawie litr ON na każde 100 km. Inne przeróbki to: ogranicznik prędkości, który nie pozwala kierowcy ECOnetica przekroczyć szybkości 110 km/h, opony (215/75 R16) o obniżonym oporze toczenia i pełne kołpaki, zmniejszające opór aerodynamiczny. Moc jest przenoszona na przednie koła za pomocą sześciobiegowej skrzyni manualnej o wydłużonych przełożeniach. Trzeba podkreślić, że pracuje ona perfekcyjnie: precyzji i krótkiego skoku lewarka może Transitowi pozazdrościć niejedna osobówka. FordTransit4.jpg;Transit to jeden z najlepiej znanych i najczęściej spotykanych samochodów użytkowych w Europie. Bardzo szeroka oferta możliwych konfiguracji nadwozi i silników pozwala każdemu odbiorcy wybrać model, który w optymalny sposób odpowiada jego potrzebom.

Nazwa Transit jest przez Forda używana od 1953 roku, kiedy w Niemczech pojawił się Ford Taunus Transit. Nie był on eksportowany do innych krajów i jest stosunkowo mało znany. Pierwszy „prawdziwy” Transit trafił na rynek w październiku 1965 roku i pozostaje na nim do dzisiaj – co około 10 lat pojawia się kolejna odsłona tego niezwykle udanego samochodu. Widoczna na zdjęciach wersja jest już siódmą z kolei, oferowaną klientom od 2006 roku. Liczba dostępnych odmian może przyprawić o zawrót głowy: dostępne są pojazdy z krótkim, średnim i długim rozstawem osi, napędem przednim, tylnym i na cztery koła, a także z trzema wysokościami dachu (w tym Jumbo). Taką wszechstronność wymusza rynek i jeśli producent chce się na nim liczyć, musi reagować na zapotrzebowanie bardzo różnych nabywców. Z drugiej strony, tego rodzaju różnorodność ma uzasadnienie ekonomiczne, bo oferowanie jednego modelu w wielu wersjach jest i tak o wiele tańsze, niż utrzymywanie produkcji kilku różnych samochodów. .

Testowy Ford, widoczny na zdjęciach obok, to „proekologiczna” odmiana ECOnetic. Jako baza do jej rozwoju posłużył standardowy Transit 280 z krótkim rozstawem osi. Wyposażono go w system podpowiadający kierowcy, kiedy najlepiej zmienić bieg na wyższy. Po osiągnięciu określonych obrotów i prędkości, na tablicy rozdzielczej wyświetla się mała, zielona strzałka skierowana ku górze, informując, że to właśnie optymalny moment na zmianę przełożenia. Pod maską pracuje silnik 2.2 TDCI o mocy 115 koni mechanicznych. Po wyposażeniu w katalityczny filtr cząstek stałych (cDPF), ta osiągająca moment obrotowy 300 Nm jednostka spełnia normę Euro 5 i emituje do atmosfery jedynie 189 g/km. Przy tym wszystkim, zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7,2 l/100 km. Zdaniem ekspertów Forda, wersja eko jest oszczędniejsza od zwykłej z podobnym silnikiem o prawie litr ON na każde 100 km. Inne przeróbki to: ogranicznik prędkości, który nie pozwala kierowcy ECOnetica przekroczyć szybkości 110 km/h, opony (215/75 R16) o obniżonym oporze toczenia i pełne kołpaki, zmniejszające opór aerodynamiczny. Moc jest przenoszona na przednie koła za pomocą sześciobiegowej skrzyni manualnej o wydłużonych przełożeniach. Trzeba podkreślić, że pracuje ona perfekcyjnie: precyzji i krótkiego skoku lewarka może Transitowi pozazdrościć niejedna osobówka. FordTransit5.jpg;Transit to jeden z najlepiej znanych i najczęściej spotykanych samochodów użytkowych w Europie. Bardzo szeroka oferta możliwych konfiguracji nadwozi i silników pozwala każdemu odbiorcy wybrać model, który w optymalny sposób odpowiada jego potrzebom.

Nazwa Transit jest przez Forda używana od 1953 roku, kiedy w Niemczech pojawił się Ford Taunus Transit. Nie był on eksportowany do innych krajów i jest stosunkowo mało znany. Pierwszy „prawdziwy” Transit trafił na rynek w październiku 1965 roku i pozostaje na nim do dzisiaj – co około 10 lat pojawia się kolejna odsłona tego niezwykle udanego samochodu. Widoczna na zdjęciach wersja jest już siódmą z kolei, oferowaną klientom od 2006 roku. Liczba dostępnych odmian może przyprawić o zawrót głowy: dostępne są pojazdy z krótkim, średnim i długim rozstawem osi, napędem przednim, tylnym i na cztery koła, a także z trzema wysokościami dachu (w tym Jumbo). Taką wszechstronność wymusza rynek i jeśli producent chce się na nim liczyć, musi reagować na zapotrzebowanie bardzo różnych nabywców. Z drugiej strony, tego rodzaju różnorodność ma uzasadnienie ekonomiczne, bo oferowanie jednego modelu w wielu wersjach jest i tak o wiele tańsze, niż utrzymywanie produkcji kilku różnych samochodów. .

Testowy Ford, widoczny na zdjęciach obok, to „proekologiczna” odmiana ECOnetic. Jako baza do jej rozwoju posłużył standardowy Transit 280 z krótkim rozstawem osi. Wyposażono go w system podpowiadający kierowcy, kiedy najlepiej zmienić bieg na wyższy. Po osiągnięciu określonych obrotów i prędkości, na tablicy rozdzielczej wyświetla się mała, zielona strzałka skierowana ku górze, informując, że to właśnie optymalny moment na zmianę przełożenia. Pod maską pracuje silnik 2.2 TDCI o mocy 115 koni mechanicznych. Po wyposażeniu w katalityczny filtr cząstek stałych (cDPF), ta osiągająca moment obrotowy 300 Nm jednostka spełnia normę Euro 5 i emituje do atmosfery jedynie 189 g/km. Przy tym wszystkim, zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7,2 l/100 km. Zdaniem ekspertów Forda, wersja eko jest oszczędniejsza od zwykłej z podobnym silnikiem o prawie litr ON na każde 100 km. Inne przeróbki to: ogranicznik prędkości, który nie pozwala kierowcy ECOnetica przekroczyć szybkości 110 km/h, opony (215/75 R16) o obniżonym oporze toczenia i pełne kołpaki, zmniejszające opór aerodynamiczny. Moc jest przenoszona na przednie koła za pomocą sześciobiegowej skrzyni manualnej o wydłużonych przełożeniach. Trzeba podkreślić, że pracuje ona perfekcyjnie: precyzji i krótkiego skoku lewarka może Transitowi pozazdrościć niejedna osobówka. FordTransit6.jpg;Transit to jeden z najlepiej znanych i najczęściej spotykanych samochodów użytkowych w Europie. Bardzo szeroka oferta możliwych konfiguracji nadwozi i silników pozwala każdemu odbiorcy wybrać model, który w optymalny sposób odpowiada jego potrzebom.

Nazwa Transit jest przez Forda używana od 1953 roku, kiedy w Niemczech pojawił się Ford Taunus Transit. Nie był on eksportowany do innych krajów i jest stosunkowo mało znany. Pierwszy „prawdziwy” Transit trafił na rynek w październiku 1965 roku i pozostaje na nim do dzisiaj – co około 10 lat pojawia się kolejna odsłona tego niezwykle udanego samochodu. Widoczna na zdjęciach wersja jest już siódmą z kolei, oferowaną klientom od 2006 roku. Liczba dostępnych odmian może przyprawić o zawrót głowy: dostępne są pojazdy z krótkim, średnim i długim rozstawem osi, napędem przednim, tylnym i na cztery koła, a także z trzema wysokościami dachu (w tym Jumbo). Taką wszechstronność wymusza rynek i jeśli producent chce się na nim liczyć, musi reagować na zapotrzebowanie bardzo różnych nabywców. Z drugiej strony, tego rodzaju różnorodność ma uzasadnienie ekonomiczne, bo oferowanie jednego modelu w wielu wersjach jest i tak o wiele tańsze, niż utrzymywanie produkcji kilku różnych samochodów. .

Testowy Ford, widoczny na zdjęciach obok, to „proekologiczna” odmiana ECOnetic. Jako baza do jej rozwoju posłużył standardowy Transit 280 z krótkim rozstawem osi. Wyposażono go w system podpowiadający kierowcy, kiedy najlepiej zmienić bieg na wyższy. Po osiągnięciu określonych obrotów i prędkości, na tablicy rozdzielczej wyświetla się mała, zielona strzałka skierowana ku górze, informując, że to właśnie optymalny moment na zmianę przełożenia. Pod maską pracuje silnik 2.2 TDCI o mocy 115 koni mechanicznych. Po wyposażeniu w katalityczny filtr cząstek stałych (cDPF), ta osiągająca moment obrotowy 300 Nm jednostka spełnia normę Euro 5 i emituje do atmosfery jedynie 189 g/km. Przy tym wszystkim, zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7,2 l/100 km. Zdaniem ekspertów Forda, wersja eko jest oszczędniejsza od zwykłej z podobnym silnikiem o prawie litr ON na każde 100 km. Inne przeróbki to: ogranicznik prędkości, który nie pozwala kierowcy ECOnetica przekroczyć szybkości 110 km/h, opony (215/75 R16) o obniżonym oporze toczenia i pełne kołpaki, zmniejszające opór aerodynamiczny. Moc jest przenoszona na przednie koła za pomocą sześciobiegowej skrzyni manualnej o wydłużonych przełożeniach. Trzeba podkreślić, że pracuje ona perfekcyjnie: precyzji i krótkiego skoku lewarka może Transitowi pozazdrościć niejedna osobówka. FordTransit7.jpg;Transit to jeden z najlepiej znanych i najczęściej spotykanych samochodów użytkowych w Europie. Bardzo szeroka oferta możliwych konfiguracji nadwozi i silników pozwala każdemu odbiorcy wybrać model, który w optymalny sposób odpowiada jego potrzebom.

Nazwa Transit jest przez Forda używana od 1953 roku, kiedy w Niemczech pojawił się Ford Taunus Transit. Nie był on eksportowany do innych krajów i jest stosunkowo mało znany. Pierwszy „prawdziwy” Transit trafił na rynek w październiku 1965 roku i pozostaje na nim do dzisiaj – co około 10 lat pojawia się kolejna odsłona tego niezwykle udanego samochodu. Widoczna na zdjęciach wersja jest już siódmą z kolei, oferowaną klientom od 2006 roku. Liczba dostępnych odmian może przyprawić o zawrót głowy: dostępne są pojazdy z krótkim, średnim i długim rozstawem osi, napędem przednim, tylnym i na cztery koła, a także z trzema wysokościami dachu (w tym Jumbo). Taką wszechstronność wymusza rynek i jeśli producent chce się na nim liczyć, musi reagować na zapotrzebowanie bardzo różnych nabywców. Z drugiej strony, tego rodzaju różnorodność ma uzasadnienie ekonomiczne, bo oferowanie jednego modelu w wielu wersjach jest i tak o wiele tańsze, niż utrzymywanie produkcji kilku różnych samochodów. .

Testowy Ford, widoczny na zdjęciach obok, to „proekologiczna” odmiana ECOnetic. Jako baza do jej rozwoju posłużył standardowy Transit 280 z krótkim rozstawem osi. Wyposażono go w system podpowiadający kierowcy, kiedy najlepiej zmienić bieg na wyższy. Po osiągnięciu określonych obrotów i prędkości, na tablicy rozdzielczej wyświetla się mała, zielona strzałka skierowana ku górze, informując, że to właśnie optymalny moment na zmianę przełożenia. Pod maską pracuje silnik 2.2 TDCI o mocy 115 koni mechanicznych. Po wyposażeniu w katalityczny filtr cząstek stałych (cDPF), ta osiągająca moment obrotowy 300 Nm jednostka spełnia normę Euro 5 i emituje do atmosfery jedynie 189 g/km. Przy tym wszystkim, zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7,2 l/100 km. Zdaniem ekspertów Forda, wersja eko jest oszczędniejsza od zwykłej z podobnym silnikiem o prawie litr ON na każde 100 km. Inne przeróbki to: ogranicznik prędkości, który nie pozwala kierowcy ECOnetica przekroczyć szybkości 110 km/h, opony (215/75 R16) o obniżonym oporze toczenia i pełne kołpaki, zmniejszające opór aerodynamiczny. Moc jest przenoszona na przednie koła za pomocą sześciobiegowej skrzyni manualnej o wydłużonych przełożeniach. Trzeba podkreślić, że pracuje ona perfekcyjnie: precyzji i krótkiego skoku lewarka może Transitowi pozazdrościć niejedna osobówka.