strona główna Forum profesjonalistów LongLife? Tak, ale nie zawsze
2024-11-05, ostatnia aktualizacja 2024-11-05 09:59

LongLife? Tak, ale nie zawsze

Fot. TotalEnergies

Mamy coraz lepszą dostępność sieci serwisowych i nowocześniejsze samochody, ale problem pozostaje ten sam - czy cykle tzw. LongLife pomiędzy wymianami oleju są zalecane, możliwe czy wręcz szkodliwe dla silnika? TotalEnergies podpowiada, jak często wymieniać olej, aby jednostki napędowe służyły jak najdłużej.

Cykl LongLife pomiędzy wymianami oleju - prawie każdy kierowca zetknął się z tym określeniem. Dotyczy ono wydłużonych interwałów przeglądowych zalecanych przez większość producentów samochodów. Uzasadnieniem takiej polityki są względy ekologiczne oraz ekonomiczne. Zyskuje planeta, ponieważ rzadsze przeglądy to mniejsza ilość oleju do utylizacji. Jest to również korzystne dla portfela, gdyż przeglądy są płatne i dzięki temu, że w roku wypada ich mniej, niższe są także koszty serwisowania.

Niestety, może na tym tracić trwałość silnika. Jak to możliwe, skoro obecnie oleje dostosowane są do takiego trybu serwisowania? Owszem, ale tryb LongLife nie rozróżnia specyfiki eksploatacji. W droższych samochodach termin wymiany oleju może przyspieszyć komputer pokładowy, wyświetlając odpowiedni komunikat na desce rozdzielczej. W tańszych - nie ma takiej opcji. A kierowcy użytkują pojazd zgodnie z jego instrukcją niezależnie od tego, gdzie i jak jeżdżą. Stosują się do interwału wymiany oleju np. co 30 000 km, bez większej refleksji nad warunkami eksploatacji silnika.

Automatyczny wybór trybu LongLife przy określaniu harmonogramu obsługi serwisowej wynika najczęściej ze statystyk. Modelowy kierowca jeździ zgodnie z przepisami, w cyklu mieszanym z niewielkim obciążeniem pojazdu. I faktycznie - przyjmując takie założenia - tryb LongLife może okazać się wystarczający. Można nawet wyobrazić sobie warunki, w których okres między przeglądami da się jeszcze wydłużyć. To codzienna jazda po płaskiej podmiejskiej drodze na dystansie powyżej 20 km, bez świateł na skrzyżowaniach, przy niewielkim ruchu, w zakresie prędkości od 80 do 90 km/h. Dodatkowo umiarkowany klimat, temperatura 15-20 stopni Celsjusza i brak opadów, czyli warunki eksploatacyjne, odpowiadające najmniejszemu obciążeniu silnika i jego najniższemu spalaniu.

Problem w tym, że tak podróżują nieliczni kierowcy. Z tego względu interwały między wymianami oleju należy dopasować indywidualnie. Nie można ich, oczywiście, wydłużać w nieskończoność, ale skrócenie, niezależnie od zaleceń fabrycznych, będzie jak najbardziej uzasadnione.

W samochodach wyposażonych w rozbudowany system autodiagnostyki zdarza się, że komputer pokładowy wyświetla komunikat nakazujący wymianę oleju przed terminem. Zazwyczaj nie wynika to ze stopnia zanieczyszczenia oleju przez pomiar oporności elektrycznej. A im większe spalanie i trudniejsze warunki pracy, tym zanieczyszczenie oleju i jego utlenianie są wyższe. W pojazdach montuje się systemy, w których komputer analizuje sposób eksploatacji (obroty silnika, nacisk na pedał gazu, cykle hamowania i przyspieszania, temperaturę itp.) i na tej podstawie oblicza szacunkowy czas do kolejnej wymiany oleju. Robi zatem dokładnie to samo, co powinien zrobić kierowca samochodu bez takiego wyposażenia - uwzględnia styl jazdy oraz warunki eksploatacji pojazdu. Jeśli wszystko przebiega łagodnie - cykl LongLife raczej nie zaszkodzi. Gdy samochód jest obciążony - interwał należy skrócić.

Jazda miejska
Krótki czas pracy, częsta jazda na niedogrzanym silniku i intensywne przyspieszenia - oto główne czynniki, które wymagają częstszej, niż zwykle, wymiany oleju. Długotrwała podróż z zimnym silnikiem jest dla oleju równie szkodliwa, co jazda w górnym zakresie jego temperatur. W tej sytuacji należy też wziąć pod uwagę inne niebezpieczeństwa - większe ryzyko zanieczyszczenia oleju paliwem, zbierającą się wilgoć w układzie smarowania, wielokrotnie powtarzane i przerywane procedury oczyszczania filtra cząstek stałych. Wszystko to skłania do skrócenia interwałów między wymianami oleju. Dodatkowo częste ruszanie i przyspieszanie podwyższa spalanie, a to oznacza większe zanieczyszczenie w oleju.

Jazda autostradowa
W ogłoszeniach tzw. przebieg autostradowy jest określany jako zaleta. Niestety - jest on korzystny dla silnika tylko wtedy, jeśli kierowca nie przeciąża samochodu. Tymczasem zbyt szybka jazda, upały, przyczepa lub komplet pasażerów mogą drastycznie zmienić warunki takiej eksploatacji. Jeżeli podczas jazdy drogą szybkiego ruchu silnik pali znacznie więcej paliwa, niż w normalnej jeździe pozamiejskiej, oznacza to jego większe zanieczyszczanie. Jazda z dużym obciążeniem jednostki napędowej podnosi temperaturę oleju, co przyśpiesza jego utlenianie, czyli starzenie się. Tak więc regularna jazda po autostradzie wymaga skrócenia interwałów olejowych.

Zużycie silnika
Wraz z wiekiem i przebiegiem silnik traci swoje parametry i wymaga częstszych wymian oleju. Chodzi m.in. o to, że w wyniku zużycia układu zasilania paliwem oraz układu dolotowego może dochodzić do zanieczyszczania oleju paliwem, sadzą, lub wilgocią. Starsze silniki z dużym przebiegiem nie „trzymają” kompresji, co pogarsza proces spalania i może powodować większe przedmuchy spalin do skrzyni korbowej, skutkujące drastycznym skróceniem żywotności oleju. Czasem taka przyspieszona wymiana jest wręcz niezbędna, ponieważ olej jest bardziej zanieczyszczony i może być rozcieńczony paliwem z wadliwego procesu spalania.

Zatkany DPF
Gdy DPF jest już w dużym stopniu zatkany popiołami, dochodzi do zmniejszenia jego pojemności. Kluczowa jest ilość sadzy, jaką może przyjąć do wypalenia. Pojawiają się częstsze wymuszone „regeneracje” filtra DPF, a to może oznaczać zwiększenie ilości paliwa w oleju. W drastycznych przypadkach poziom oleju rośnie ponad maksymalny stan na bagnecie. To oznacza pogorszenie właściwości smarnych oleju - wtedy należy wymieniać go częściej.

Małe roczne przebiegi
Osoby, które niewiele jeżdżą, również powinny zdecydować się na skrócenie interwałów między wymianami, gdyż olej zużywa się również od samego upływu czasu. Jeśli ktoś przejeżdża np. 3000 km rocznie, powinien wymieniać go raz w roku, choć oczywiście nie musi rygorystycznie trzymać się kalendarza.

Tuning
Coraz większa liczba samochodów jest fabrycznie wyposażona w turbosprężarki. Rośnie też popularność tuningu elektronicznego. Każda modyfikacja parametrów silnika, a szczególnie mocy, zmienia zasady eksploatacyjne. Większa moc to poważniejsze obciążenie termiczne silnika i oleju, czyli jego utlenianie. Dodatkowo często tuning kiepskiej jakości oznacza dawkowanie nadmiaru paliwa przy przyśpieszaniu. Są to argumenty dla skrócenia interwału między wymianami oleju.

Czarny kolor mówi niewiele
Wielu kierowców próbuje ocenić stan oleju na podstawie jego wyglądu. Kolor czarny wskazuje na zużycie, kolor bursztynowy sugeruje, że jest jeszcze w idealnej kondycji. Niestety, takie podejście jest niewłaściwe.

Olej może zużywać się na dwa sposoby - chemicznie (traci właściwości) i fizycznie (np. jest zanieczyszczony). Trzeba jednak zauważyć, że niektóre oleje są projektowane w taki sposób, aby absorbować jak największą ilość zanieczyszczeń i nie dopuszczać do tego, aby te zanieczyszczenia osadzały się wewnątrz silnika. Dobrym przykładem są oleje TotalEnergies z silnymi właściwościami dyspergującymi sadzę. W zasadzie już po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów mogą nabierać czarnego koloru, ponieważ wypłukują i wiążą sadzę, nie tracąc przy tym swoich właściwości smarnych. Oczywiście, nie mogą tej sadzy gromadzić w nieskończoność, ale zmiana ich koloru jeszcze o niczym nie świadczy.

W gamie TotalEnergies najlepszymi właściwościami absorpcyjnymi mogą poszczycić się oleje opracowane w technologii ART (Age Resistance Technology). Ta zaawansowana, bardzo nowoczesna formuła zapewnia dobre właściwości przeciwutleniające i przeciwzużyciowe oleju silnikowego. W całym okresie eksploatacji oleje te potrafią skutecznie absorbować zanieczyszczenia i chronić silnik przed ich osadzaniem się.

Czystość też może wprowadzić w błąd
Olej może zużywać się chemicznie, nie tracąc oryginalnego koloru. Dla przykładu - w samochodach eksploatowanych na LPG olej bardzo długo pozostaje klarowny, ponieważ LPG spala się bardzo czysto. Jednak w takim oleju pojawiają się niewidoczne gołym okiem zanieczyszczenia chemiczne, które pogarszają właściwości smarne. Chodzi o siarkę, którą zanieczyszczony jest LPG. W procesie spalania powoduje ona powstanie kwaśnych związków, które przenikają do oleju, zakwaszając go. Olej posiada pewną zdolność neutralizacji tych związków, jednakże posiadacze samochodów z instalacją LPG powinni bardzo rygorystycznie przestrzegać terminów wymiany oleju, czy nawet je skrócić o połowę.

Chodzi nie tylko o smarowanie
Wielu kierowców łączy zużycie oleju wyłącznie z pogorszeniem się właściwości smarnych. Tymczasem współczesne oleje mają jeszcze inne zadania, a degradacja chemiczna sprawia, że nie mogą już ich realizować. Należą do nich:

  • ochrona silnika przed spalaniem stukowym,
  • ochrona łańcuchów rozrządu przed wycieraniem ogniw i wydłużaniem,
  • konserwacja pasków rozrządu pracujących w oleju.

Jak często wymieniać olej?
Jeśli specyfika eksploatacji odbiega od warunków idealnych wspomnianych na początku materiału, zasadne będzie skrócenie interwału między wymianami oleju o co najmniej 1/3 zalecanego przebiegu zarówno w dieslach, jak i w modelach benzynowych.



Andrzej Husiatyński
Kierownik działu technicznego TotalEnergies Marketing Polska



Wasi dostawcy


Podobne

Polecane


ver. 2023#2