strona główna Docinki Co nam w duszy gra...
2015-01-16, ostatnia aktualizacja 2015-01-16 06:00

Co nam w duszy gra...

Fot. Archiwum

Fot. Archiwum

W przytłaczającej większości przypadków, bezrefleksyjne, automatyczne reakcje w "znanych" sytuacjach przynoszą pozytywne rezultaty. Rutyna pozwala oszczędzać nasz cenny czas i energię, ale...

Rzeczywistość bywa czasami okrutna, przynosząc także mniej lub bardziej bolesne rozczarowania. Wystarczy wybrać się na codzienne zakupy, aby tego doświadczyć. Atrakcyjna cena towaru na półce (zanęta), traci swe walory już przy kasie (wycofanie). Często nie orientujemy się nawet, iż taki proceder ma miejsce. A jeśli nawet, cóż, pomyłki się zdarzają, człowiek – nie maszyna. Ile razy w podobnych sytuacjach zrezygnowaliśmy z zakupu?

Weźmy inny przykład. Bardziej kosztowny. Po przeprowadzeniu szczegółowego rozeznania i przejrzeniu kompletu fotek w Internecie, jedziemy kupić samochód do oddalonej o prawie 200 km miejscowości (już sam ten fakt stanowi o naszym zaangażowaniu i ma niebagatelny wpływ na decyzję o zakupie). Po przybyciu na miejsce okazuje się, iż przedmiot naszego pożądania był po prostu niezwykle fotogeniczny, a jego stan faktyczny odbiega zdecydowanie od opisywanego. Konia z rzędem temu, kto, odwróciwszy się na pięcie, wróci bez trofeum do domu.

I oni – praktycy w wywieraniu wpływu – doskonale to wiedzą. Chodzi o nakłonienie nas do skonsumowania oferty mimo, że jest ona mniej korzystna niż pierwotnie wyglądała. A my, już po czasie, ze zdumieniem i złością spostrzegamy, że daliśmy się nabrać, wkręcić, uwikłać. Taka refleksja to duży cios dla naszego ego.

Można jednak temu zapobiec. Wystarczy nauczyć się trafnego rozpoznawania okoliczności, w których mechaniczna, rutynowa konsekwencja jest prostą drogą do zguby. Na ułamek sekundy wcześniej, zanim sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, zostanie świadomie rozpoznana przez nasz umysł, pojawia się pochodzące gdzieś "z głębi duszy" uczucie (intuicja?). To właśnie ono jest czystą, wiarygodną reakcją na to, czego doświadczamy. Niewielki trening świadomej rejestracji tej reakcji, to pierwszy krok do wyrwania się z pułapki fałszywej konsekwencji. Drugim jest uczciwa odpowiedź na proste pytanie: "czy wiedząc to wszystko, co wiem teraz, jeszcze raz dokonałbym tego samego wyboru?" Bez pozornych uzasadnień lub pracowicie budowanych racjonalizacji.

Stwierdzenie, że mój wybór jest błędny, a konsekwentne przy nim trwanie – po prostu głupie, to nie koniec świata. Zwracamy pani przy kasie towar, którego cena po opuszczeniu półki, w trakcie podróży przez sklep, niespodziewanie wzrosła (dodając komentarz o nieuczciwych praktykach handlowych). Mówimy otwarcie szemranemu automobiliście, że jego kreatywny marketing to nic innego jak zwykłe oszustwo i chęć naciągnięcia klienta (żądając zwrotu kosztów podróży). I co się dzieje? Nasz szacunek do siebie samych wzrasta, a druga strona ma szansę jeszcze się czegoś nauczyć.

Tagi



 

Wasi dostawcy


Polecane


ver. 2023#2