Na rynku nawigacji satelitarnej w Polsce mamy do wyboru wiele marek, modeli i nie zawsze logicznie uzasadnione zróżnicowanie cen. Zarówno przy ich zakupie, jak i w późniejszym użytkowaniu potrzebny jest zdrowy rozsądek.
GPS naprawdę pomaga, lecz tylko ludziom umiejącym korzystać z jego pomocy i traktującym ją z należną ostrożnością. Nawigacja satelitarna, jak wszystkie urządzenia i systemy elektroniczne, bywa bowiem zawodna. Rozumieją to już m.in. warszawscy taksówkarze i dlatego wielu z nich świadomie od czasu do czasu przestaje jej używać, by nie zapominać topografii miasta. Użytkownik niekomercyjny zazwyczaj nie ma podobnych problemów, gdyż z nawigacji korzysta rzadziej i przede wszystkim – nie do optymalizacji znanych wcześniej tras, lecz do odnajdywania zupełnie nieznanych mu adresów.
Dla przeciętnego „Kowalskiego” najważniejsza jest kwestia podjęcia trafnej decyzji w trakcie dokonywania zakupu. Kilka podanych niżej najważniejszych kryteriów może ułatwić dokonanie prawidłowego wyboru.
Podobnie jak w przypadku wszystkich innych rodzajów produktów klienci mają oczekiwania zróżnicowane stosownie do swej zamożności i specyfiki odbywanych podróży. Z naszych badań jednak wynika, że ich zadowolenie lub jego brak po dokonaniu zakupu zależy przede wszystkim od jakości mapy.
Nawet najlepszy pod względem technicznym model urządzenia nawigacyjnego staje się powodem rozczarowania, gdy ma zainstalowaną kiepską mapę. Przez jakość należy w tym wypadku rozumieć ilość dróg mierzoną w tysiącach km, dokładność danych adresowych (ulice i numery posesji), uwzględnianie obowiązujących kierunków ruchu oraz remontów lub przebudowy dróg i ulic. Istotna jest również zawartość baz danych dotyczących fotoradarów oraz punktów POI, czyli obiektów użyteczności publicznej takich, jak: kina, teatry, urzędy, stacje benzynowe, restauracje itp.).
W praktyce jakość mapy zależy również od możliwości jej aktualizacji. Najkorzystniej jest nabyć urządzenie wyposażone już w mapę całej Europy, gdyż stopniowe dokupowanie map jest mniej opłacalne finansowo. Warto zwrócić również uwagę na częstotliwość aktualizacji. W większości przypadków aktualizacja map europejskich dokonywana jest raz na rok, natomiast mapy Polski cztery lub więcej razy w roku.
Następnym bardzo istotnym kryterium wyboru urządzenia nawigacyjnego jest komfort i bezpieczeństwo jego użytkowania. Tu podstawowe znaczenie ma wielkość wyświetlacza. Jaką można uznać za optymalną? Prawidłową odpowiedź wskazuje rynek, na którym od ubiegłego roku największym powodzeniem cieszą się modele z pięciocalowymi wyświetlaczami.
Bezpieczeństwo i wygoda zależą też w znacznej mierze od zastosowania systemu Bluetooth. Pozwala on bezprzewodowo synchronizować nawigację z telefonem, odciążając ręce kierowcy podczas prowadzenia samochodu.
Warto również zwracać uwagę na pozorny drobiazg: czy nawigacja posiada tzw. aktywny uchwyt. Opcja ta umożliwia podłączenie kabla zasilającego nie bezpośrednio do urządzenia, lecz właśnie do uchwytu. Takie rozwiązanie poprawia wygodę codziennego użytkowania, usprawniając montaż i demontaż nawigacji.
Reszta zależy już od indywidualnych gustów. Trzeba jednak pamiętać i o tym, iż na polskim rynku działają wciąż jeszcze firmy lekceważące posprzedażną obsługę klientów, a więc nie zapewniające dobrego serwisu, telefonicznej obsługi technicznej czy polskiego menu w panelu rejestracji map… Dlatego najbezpieczniej jest dokonywać zakupów w specjalistycznych sklepach, gdzie zawsze można skorzystać z kompetentnej porady dyżurnego specjalisty.
2010-07-26 09:46
prawda o nawigacjach
Jurek Migdał
Artykuł zawiera trafne informacje. Sam jeżdżę z NavRoad NR560BF z Automapą i nie zamieniłbym na inną. Automapa sprawdza się niezawodnie. 5 calowy ekran daje wyraźny obraz. Od czasu do czasu zdarza mi się korzystać z Bluetooth do rozmów przez tel, ale raczej jak jadę w dłuższą drogę. Ja bym jeszcze dodał, że dobrze kiedy nawigacja ma odblokowany system, bo wtedy nie jesteśmy związani z jedną mapą, a mapa to naprawdę większość sukcesu.
2010-08-30 10:14
ja też mam
Arek Maroszek
Też mam ten model, spisuje się rzeczywiście całkiem, całkiem, brakuje mi jednak futerału w zestawie, bo niestety w aucie w naszym kraju nawet na chwilę nie można zostawić takiego sprzętu :/
2 komentarzy dodaj komentarz