strona główna Wydarzenia Czy CEP jest niewiarygodna?
2015-06-17, ostatnia aktualizacja 2015-06-17 06:00

Czy CEP jest niewiarygodna?

Przed siedzibą PAP w Warszawie, gdzie odbyła się konferencja, czekał już wesoły, piętrowy autobus

Archiwum

Przed siedzibą PAP w Warszawie, gdzie odbyła się konferencja, czekał już wesoły, piętrowy autobus

Koalicja Prawo do Naprawy R2RC – Kierunek 2020 przedstawiła raport dotyczący błędów występujących w bazach danych Centralnej Ewidencji Pojazdów. Błędy te mogą być przyczyną podejmowania niewłaściwych i kosztownych decyzji – w ustawodawstwie, ubezpieczeniach, a przede wszystkim w całej branży motoryzacyjnej.

Według autorów raportu, CEP zawiera dane 30,3 mln pojazdów, z czego 6,7 mln takich, które już dawno powinny być wyrejestrowane i usunięte z bazy. Jako kryterium nieaktywności przyjęto, że właściciel pojazdu w ostatnich ośmiu latach nie zgłosił się na przegląd techniczny albo na wymianę dowodu rejestracyjnego po wyczerpaniu miejsca na wpisy. Średni wiek takiej "martwej duszy" wynosi 33 lata, a ich liczba w najważniejszych kategoriach wygląda następująco:

R2RC

Niektóre dane zgromadzone w bazach CEP są kuriozalne. Mamy w Polsce jakoby 23 tys. pojazdów starszych niż Ford T, 38 tys. syren i 65 tys. żuków. Można też znaleźć auta, które – według wpisu w CEP – pamiętają czasy Mieszka I.

Jest kilka przyczyn powstawania i narastania błędów. Po utworzeniu centralnego rejestru skopiowano do niego zawartość rejestrów powiatowych, prowadzonych wcześniej na papierze lub w sieciach lokalnych. Te rejestry już zawierały błędy lub wpisy nieistniejących samochodów. Widać też oczywiste literówki, jak Peugeot 305 czy Volkswagen Passat z roku 1000. Ważniejsze są jednak obowiązujące regulacje prawne. Po sprzedaży auta lub wymianie nadwozia bądź silnika właściciel powinien o tym poinformować właściwy urząd komunikacyjny. Ten przepis jest jednak martwy, a za jego złamanie nie grożą żadne konsekwencje. Trudno też mówić o aktualizacji bazy, jeśli właściciel nielegalnie porzuci wrak w lesie albo sprzeda go na części. Problem narasta z roku na rok: Forum Recyklingu Samochodowego ocenia, że co roku kasacji ulega około miliona pojazdów, z czego do legalnie działających stacji demontażu trafia zaledwie 250–300 tysięcy.

R2RC

Od lewej: Bogumił Papierniok (Moto-Profil), Alfred Franke (SDCM) i Jarosław Cichoń (STM)

Koalicja R2RC widzi kilka zagrożeń wynikających z przechowywania i poddawania analizie błędnych danych o liczbie pojazdów w Polsce. Najważniejszym jest potencjalne stanowienie nowych regulacji prawnych oddziałujących na otoczenie biznesowe. Uwzględniając w analizach "martwe dusze" z CEP, można by szacować potencjał krajowego rynku motoryzacyjnego o 29% wyżej niż wynosi jego rzeczywista wartość. Według oficjalnych danych mamy w Polsce 519 samochodów osobowych na 1000 mieszkańców, czyli więcej niż w Wielkiej Brytanii, Francji czy Belgii. Po korekcie zostałoby już tylko 405, co plasowałoby Polskę między Bułgarią a Łotwą. Zawyżone dane mogłyby na przykład skłonić ustawodawcę do próby ograniczenia importu pojazdów używanych.

R2RC

Zgromadzeni na sali dziennikarze starannie dobierali ujęcia

Na danych z CEP nie mogą polegać dystrybutorzy części zamiennych, właściciele warsztatów, a nawet banki, które je kredytują, bo ich strategie biznesowe będą oderwane od rzeczywistości. Błędne dane o liczbie i wieku pojazdów mają fatalny wpływ na szacowanie wartości rynku części i jego potencjału. Różnica w wartości rynku części i napraw, wynikająca z błędu danych w CEP, wynosi 9 mld zł, czyli o 2 mld zł więcej niż tegoroczny budżet państwa na ochronę zdrowia. Swoje korekty do biznesplanów muszą też wnosić właściciele stacji kontroli pojazdów oraz zakłady ubezpieczeniowe.

R2RC

Jarosław Cichoń z emfazą opowiadał o wpływie błędów w bazach CEP na sektor motoryzacyjny w Polsce

Jarosław Cichoń, wiceprezes Stowarzyszenia Techniki Motoryzacyjnej, powiedział "Autonaprawie", że nie spotkał się z takim problemem błędnych danych u naszych sąsiadów. – Kontaktujemy się z organizacjami branżowymi w innych krajach. Każdy producent europejski opiera się na danych, które są publikowane w jego kraju. Te dane są uznawane w tych krajach za wiarygodne – stwierdził.

Koalicja postuluje, aby jak najszybciej uporządkować sprawę "martwych dusz" w CEP. Pierwszym krokiem mogłoby być wyodrębnienie do odrębnej bazy archiwalnej pojazdów, co do których zachodzi podejrzenie, że od dawna nie jeżdżą po polskich drogach lub w ogóle nie istnieją. W ten sposób uzyskałoby się dokładniejszy i bardziej wiarygodny obraz polskiego rynku, który okazałby się o wiele mniej nasycony, a park pojazdów byłby o 4 lata młodszy.

R2RC

Podczas happeningu wynajęci maturzyści głośno skandowali wcześniej przygotowane hasła

Problemy z wpisami do CEP przedstawiono na konferencji prasowej, która odbyła się 9 czerwca 2015 roku w siedzibie PAP w Warszawie. Po konferencji odbył się happening pod Sejmem i Ministerstwem Gospodarki.

  • 2015-06-17 13:11

    mechanik przez internet

    Zbyszek57

    Dobre warsztaty nie muszą liczyć na dane z CEP - mają swoich klientów :) Ja po pięciu latach serwisowania w Bosch przeszedłem do... także serwisowania w Bosch ale zamawiając usługę przez superservice.pl (serwis door-to-door). Tego typu usługi są niezwykle popularne w Wielkiej Brytanii i całe szczęście w Polsce przedsiębiorcy wzorują się na najlepszych zagranicznych rozwiązaniach w przeciwieństwie do władzy, która kopiuje te najgorsze tworząc mozolnie Państwo \"teoretyczne\" :/

    skomentuj


 

Wasi dostawcy

Podobne

Polecane


ver. 2023#2