Oświetlenie samochodowe nie musi być nudne i zwyczajne. Na rynku dostępnych jest wiele rozwiązań, które nie tylko zapewniają bezpieczeństwo, ale również pozwalają wyróżnić się na drodze.
Nie oznacza to wcale, że musimy wyposażać auto w ksenony czy fluorescencyjne podświetlenie nadwozia. Ciekawym rozwiązaniem jest zestaw świateł do jazdy dziennej firmy Philips. Rozwiązanie to jest niezwykle proste w montażu, dzięki specjalnemu systemowi „clip on”. Ponadto do jego produkcji wykorzystano specjalne diody tzw. LED-y, które emitują najsilniejsze, jasne białe światło. Na rynku dostępnych jest wiele podobnych rozwiązań, nie spełniają one jednak odpowiednich wymogów i, co najwazniejsze, nie posiadają homologacji. Oświetlenie LED-owe ma jeszcze jedną istotną cechę: pozwala zaoszczędzić użytkownikowi paliwo. Przykładowo, jedna żarówka halogenowa H4 pobiera 55 W energii, czyli zestaw dwóch żarówek 110 W. Natomiast światła do jazdy dziennej Philipsa pobierają w sumie 14 W – po 7 W każdy moduł LED-owy. Jak to się przekłada na naszą kieszeń? Do wyprodukowania 110 W energii potrzeba 0,23 l benzyny na 100 km. Tymczasem w przypadku świateł do jazdy dziennej wytworzenie 14 W energii na 100 km kosztuje nas zaledwie 0,02 l benzyny.
Ciekawostką jest fakt, iż zgodnie z europejską normą ECE R48 producenci samochodowi są zobligowani do montowania modułu świateł do jazdy dziennej we wszystkich nowych samochodach już od lutego 2011r.
Informacja prasowa
Portal publikuje informacje prasowe skierowane do pracujących w warsztatach samochodowych napraw oraz środowiska aftermarketu motoryzacyjnego.
0 komentarzy dodaj komentarz