strona główna Docinki Harmonia smaków czy kurs na zderzenie?
2015-01-21, ostatnia aktualizacja 2015-01-21 06:00

Harmonia smaków czy kurs na zderzenie?

Fot. Archiwum

Fot. Archiwum

Sytuacje konfliktowe towarzyszą nam na każdym kroku, choć z pewnością nie są celem, do którego dążymy, obcując z innymi ludźmi. Konflikty nie są też, bynajmniej, złem, którego należy unikać.

Konflikty mogą być nawet pożyteczne, lecz pod warunkiem, że ich uczestnicy posiadają niezbędną wiedzę o sposobach ich konstruktywnego rozwiązywania oraz potrafią zastosować ją w praktyce. Wielu codziennych nieporozumień możemy bez problemu uniknąć, wykorzystując jedynie naszą wiedzę o temperamentach. Znając wzajemne różnice czy podobieństwa temperamentalne, możemy przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem, czy znajdujemy się na "kolizyjnym kursie" z drugą osobą.

Wszyscy spotkaliśmy się ze stwierdzeniem, że przeciwieństwa się przyciągają. Biorąc pod uwagę jedynie zalety, przeciwne temperamenty stanowią często idealne połączenie To, czego brakuje jednej osobie, znajduje dopełnienie w drugiej. Połączenie takich cech choleryka, jak zdolności przywódcze, energia i dążenie do osiągania celów, z cechującą melancholika skłonnością do analizowania, dostrzegania szczegółów i umiejętnością zorganizowanego działania – sprawia, że taki tandem jest nie do pokonania. Z kolei entuzjazm i pomysłowość sangwinika pozwala zaistnieć społecznie flegmatykowi, którego spokój wpływa tonizująco na cały "związek". Doskonale w tym duecie wypadają tam, gdzie niezwykle istotne są dobre relacje z innymi ludźmi. Optymizm i pogoda ducha sangwinika podnoszą nastrój melancholikowi, dodają mu sił do walki z przeciwnościami losu. Ten z kolei odwdzięcza się pomocą w lepszej organizacji, stanowiąc coś na kształt pocket memory sangwinika. Cóż za komplementarność! I gdzie tu miejsce na nieporozumienia czy konflikty?

Jednak obok tych jasnych stron istnieje przecież także druga, ciemniejsza strona mocy. Nasze niedostatki prędzej czy później wychodzą na światło dzienne, momentami doprowadzając bliźnich do przysłowiowej szewskiej pasji. Także fakt połączenia cech z różnych typów temperamentów w jednym osobniku – ma tu ogromne znaczenie. Jeśli do tego dołożymy szalenie zróżnicowane sposoby przejawiania się określonych cech w zachowaniach – sytuacja ulega zasadniczej zmianie.

Brak zdecydowania połączony ze spokojem u flegmatyka potrafi doprowadzić choleryka niemal do apopleksji. Najczęściej woli on sam wykonać potrzebną pracę niż czekać aż flegmatyczny (w domyśle – leniwy) osobnik zabierze się do dzieła. Z punktu widzenia tego drugiego, choleryczny partner to apodyktyczny raptus, pozbawiony tolerancji, zbyt serio traktujący życie, co niechybnie zaprowadzi go w szybkim tempie na OIOM. Wiecznie paplający, podekscytowany niewiadomo czym, niepoprawny bałaganiarz – sangwinik dla melancholika jest jak przybysz z kosmosu. Brak odpowiedzialności, zapominanie ważnych terminów, zobowiązań, a nawet imion współpracowników – dyskwalifikują go jako partnera w interesach. Humorzasty, nadęty, perfekcyjny i skąpy melancholik, jest z kolei dla sangwinika kimś, kogo trzeba go omijać z daleka.

Osoby o podobnej konstelacji temperamentalnej też, wbrew pozorom, nie mają łatwo. Co zrobi dwóch choleryków zamkniętych razem w pokoju? Zabiorą się do roboty czy wezmą za łby?

Co zatem można zrobić, aby zapobiec tak groźnym konfliktom? Proste. Poznać, rozumieć, wspierać, dawać zadania stosowne do posiadanych cech, a nade wszystko – nie oczekiwać niemożliwego.

Tagi


 

Wasi dostawcy

Polecane


ver. 2023#2