Autonaprawa: Firma TRW ma swą główną siedzibę w Stanach Zjednoczonych, lecz jej ogólna światowa struktura robi wrażenie wyraźnie zdecentralizowanej, w dodatku na specyficznych, dość niekonwencjonalnych zasadach. Lokalizację makroregionalnego zarządu TRW w Paryżu można jeszcze zrozumieć, dlaczego jednak np. Europejskie Centrum Obsługi Finansowej mieści się w Częstochowie?
Sławomir Góralewski, Dyrektor Biura Parts & Service TRW Automotive Aftermarket: TRW, jak każda prężnie działająca firma, stara się przede wszystkim maksymalnie wykorzystywać potencjał tak ludzki, jak i ekonomiczny. Już od dłuższego czasu Polacy potwierdzają, że - dobrze wynagradzani - potrafią efektywnie pracować, a kwalifikacje polskich pracowników sektora finansów cieszą się wysoką renomą. Nie jest więc dla mnie żadnym zaskoczeniem, że właśnie w Polsce utworzono wspomniane Centrum Obsługi Finansowej. Także nasza kadra techniczna wyróżnia się w Europie pomysłowością, wszechstronnym wykształceniem oraz osiągnięciami w zakresie rozwoju nowoczesnych technologii. Wspomniane czynniki odegrały decydującą rolę w doborze lokalizacji Centrum Badawczo-Rozwojowego TRW Automotive, jakie tworzone jest obecnie w Częstochowie. Odnośnie niekonwencjonalnych zasad działania, koncern narzuca oczywiście pewne normy i procedury, ale myślę, że najmocniejszą stroną TRW jest dość liberalne ich traktowanie - pod warunkiem, że podjęte kroki prowadzą nas do określonego celu.
Autonaprawa: Jakie narodowości reprezentują Pana obecni najbliżsi współpracownicy i w jakim języku porozumiewacie się w pracy?
Góralewski: Komunikacja w firmie odbywa się głównie w języku angielskim. W skład Senior Managment Teamu, którego członkiem mam zaszczyt być, wchodzą osoby prawie wszystkich europejskich narodowości, co zdecydowanie ułatwia nam kreowanie polityki rozwoju adekwatnej do realiów każdego kraju. Wymiana doświadczeń i przede wszystkim godne pochwały naśladownictwo tzw. "the best practice" pozwala nam szybko reagować na potrzeby coraz bardziej wymagającego rynku.
Autonaprawa: Naszym czytelnikom znane są głównie produkty TRW dostępne w tzw. aftermarkecie, tymczasem większa część waszych dostaw trafia bezpośrednio do fabryk samochodowych koncernów. W których "węzłach" korporacyjnej organizacji odbywa się rozdział tych dwóch nurtów rynkowej działalności?
Góralewski: Od strony komercyjnej rynek OE i aftermarket to dwa różne światy - w pierwszym rozmawia się o dostawach setek tysięcy sztuk kilku zaledwie referencji, aftermarket zaś wymaga bardzo szerokiej oferty, pozwalającej zadowolić różnych klientów. Z tego też względu inne osoby zajmują się kontraktami z producentami aut, a inne - rynkiem niezależnych dystrybutorów. Jeśli chodzi o same produkty, to w przypadku referencji do najnowszych modeli samochodów podział na rynek OES i IAM odbywa się wyłącznie na etapie tzw. brandingu i pakowania wyrobów w pudełka opatrzone logo producenta aut lub logo TRW. Asortyment do starszych, nieprodukowanych seryjnie aut wymaga jednak ścisłej współpracy z innymi renomowanymi producentami części. Tylko w ten sposób można zapewnić pełne pokrycie parku samochodowego. Wyjątkiem od tej reguły jest oferta klocków hamulcowych TRW, w 100% produkowana we własnych fabrykach na terenie Hiszpanii.
Autonaprawa: Każdy z ponad 200 zakładów TRW rozmieszczonych na czterech kontynentach ma przynależność co najmniej podwójną: do struktur macierzystej globalnej firmy i do systemu polityczno-gospodarczego państwa, w którym się znajduje, a w części krajów europejskich dochodzą do tego jeszcze regulacje unijne. Ta sama praca może przynosić bardzo różne efekty finansowe. Jak radzicie sobie z takimi problemami?
Góralewski: Myślę, że najwyższy czas obalić mit taniej siły roboczej dostępnej w różnych zakątkach świata. Wprawdzie godzina pracy robotnika w Chinach kosztuje kilkukrotnie mniej niż osoby o podobnych kwalifikacjach w Niemczech, ale uwarunkowania polityczno-gospodarcze niosą za sobą potężne obciążenia finansowe. Prawdziwym powodem inwestowania wielu firm w Chinach, Indiach czy Afryce jest ulokowanie produkcji jak najbliżej ogromnego tworzącego się tam rynku.
Autonaprawa: Skoro o finansach mowa, trudno pominąć pytanie o wpływ obecnego amerykańskiego kryzysu finansowego na funkcjonowanie amerykańskiej w znacznej części firmy...
Góralewski: Wiele amerykańskich koncernów produkujących komponenty dla przemysłu samochodowego przeżywa prawdziwy kryzys. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że ja pracuję dla firmy, która jest bardzo dobrze przygotowana na anonsowane przez wszystkie media tzw. "chude lata" w branży motoryzacyjnej.
0 komentarzy dodaj komentarz