strona główna Aktualności Zielony Ład a motoryzacja
2020-01-30, ostatnia aktualizacja 2020-01-30 10:54

Zielony Ład a motoryzacja

Koniec 2019 roku zbiegł się z powołaniem nowej Komisji Europejskiej, która zapowiedziała realizację jednego z najbardziej ambitnych przedsięwzięć w historii UE. Europejski Zielony Ład (Green Deal) wyznacza niezwykle trudne cele dla wielu sektorów przemysłu.

Obserwując zmiany zachodzące w motoryzacji, można sobie wyobrazić zeroemisyjne samochody przyszłości, naszpikowane nowoczesnymi systemami bezpieczeństwa, w tym również pojazdy autonomiczne. Wszystkie one będą wytwarzane i utylizowane zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.

Olbrzymi udział w postępie technicznym i wdrażaniu coraz bezpieczniejszych i ekologicznych systemów mają niezależni producenci części. Wiele rozwiązań stosowanych w samochodach, a kojarzonych z rozwojem samochodowych marek, to wynalazki opracowane przez niezależnych producentów części. Dość powiedzieć, że firmy te inwestują do 10% własnego przychodu w badania i rozwój.

Uzgodnione niedawno w Unii Europejskiej limity CO2 dla samochodów są najbardziej ambitne na świecie, a ich pomysłodawcy spodziewają się, że przyniosą ogromny postęp na drodze do mobilności neutralnej pod względem emisji dwutlenku węgla. To jednak, co dla polityków, ekologów oraz opinii publicznej, coraz bardziej zaniepokojonej stanem klimatu, jest wspaniałą ideą, dla motoryzacji oznacza wielką pracę do wykonania. Do tego wszystkiego okazuje się, że już niedługo polityka klimatyczna Komisji Europejskiej będzie jeszcze bardziej ambitna i nastąpi zapowiedziana rewizja rozporządzenia w sprawie norm emisji CO2.

–Na liście założeń Zielonego Ładu znalazł się zapis, że w 2021 roku, a więc dwa lata wcześniej niż dotychczas planowano, Komisja Europejska dokona przeglądu standardów dotyczących emisji dwutlenku węgla przez pojazdy. Oczywiście może to być dobrą okazją do podsumowania postępów i zbadania, czy przemysł i społeczeństwo są na dobrej drodze, jednak KE powinna wystrzegać się ewentualnej debaty na temat zwiększenia już i tak bardzo surowych limitów i to wkrótce po ich ustaleniu. Należy skoncentrować się na umożliwieniu transformacji i realizacji właśnie wyznaczonych celów, nie zaś windować zamierzenia do nierealistycznego poziomu. Elektromobilność, która ma odegrać ważną rolę w dekarbonizacji nadal nie spełnia pokładanych oczekiwań. Aby sprostać europejskim wymogom, trzeba będzie jak najszybciej włączyć efekt skali, by zmniejszyć koszty produkcji, zbudować niezbędną infrastrukturę ładowania, zwiększyć udział źródeł odnawialnych w miksie energetycznym – mówi Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Jak wyjaśnia Alfred Franke, w motoryzacji istnieje dodatkowy potencjał dekarbonizacji, który można wykorzystać bez zaostrzania celów w obecnym rozporządzeniu w sprawie CO2. Producenci części i komponentów konsekwentnie opowiadają się za ułatwieniem wdrażania najbardziej wydajnych rozwiązań poprzez elastyczne zasady dotyczące ekoinnowacji oraz wspieranie badań i rozwoju poprzez ukierunkowane finansowanie.

Zaostrzanie w krótkim czasie i tak już wyśrubowanych limitów, uznawanych przez wiele środowisk za niemożliwe do spełnienia, może mieć poważne konsekwencje. Polityka klimatyczna musi bowiem być ściśle powiązana ze spójną strategią przemysłową, aby zapewnić stabilność trzech filarów trójkąta zrównoważonego rozwoju: polityki środowiskowej, gospodarczej i społecznej. Oczywiście nie ma wątpliwości, że walka o klimat jest celem słusznym, jednak z drugiej strony nie można dopuścić do tego, by owa równowaga została zachwiana.

O nowych wyzwaniach w motoryzacji, nie tylko tych związanych z polityką klimatyczną można będzie się dowiedzieć podczas XV Kongresu Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego, który odbędzie się w dniach 20 i 21 kwietnia w Warszawie.

Tagi

SDCM 


 

Wasi dostawcy

Podobne

Polecane


ver. 2023#2