strona główna Wydarzenia Nie tylko prędkość zabija
2011-10-21, ostatnia aktualizacja 2011-10-21 10:54

Nie tylko prędkość zabija

SDCM

SDCM

Stowarzyszenie Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych na łamach forum „Motoryzacja dla wszystkich” zwraca uwagę na fakt, że promowane od lat hasło „Prędkość zabija” zaczyna przesłaniać inne niż nadmierna szybkość przyczyny wypadków drogowych w Polsce.

W naszym kraju  w 2010 roku doszło do 38 832 wypadków. Zginęło w nich 3 907 osób, a 48 952 odniosło obrażenia. W porównaniu z rokiem 2009 oznaczało to spadek liczby wypadków o 12,1% (5 364 zdarzenia), ofiar śmiertelnych o 14,6% (665 osób), a rannych – o 12,7% (7 094 osoby). Jednak wśród państw członkowskich Unii Europejskiej to właśnie Polska ma najwyższy wskaźnik śmiertelności na drogach. Przykładowo, w Niemczech liczba wypadków jest prawie ośmiokrotnie wyższa niż w naszym kraju, ale Polsce na każde 100 wypadków ginie średnio 10,4 osoby. W Niemczech ten wskaźnik wynosi 1,4.

Z policyjnych statystyk wynika, że do największej liczby wypadków dochodzi w dobrych warunkach atmosferycznych, w ciągu dnia i na prostym odcinku drogi. Wysnuwa się z tego wniosek, że wypadkom winna jest brawurowa jazda i przekraczanie dozwolonej prędkości. Zarzuty takie stawiano w przypadku prawie jednej trzeciej wypadków spowodowanych przez kierowcę. 

Jest prawdą, że prędkość należy do najważniejszych czynników, które trzeba brać pod uwagę podczas analizowania przyczyny wypadku. Jednak zdaniem SDCM policja zbyt często ogranicza się do podania tego jednego powodu. Tymczasem z raportu Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego wiosną bieżącego roku wynika, że na zagrożenia dla ruchu drogowego w Polsce ma wpływ zły stan infrastruktury drogowej. Na co drugim kilometrze dróg znajdują się koleiny o głębokości większej niż 2 centymetry, a na co czwartym – głębsze niż 3 centymetry.  W krajach Unii Europejskiej takie jezdnie są wyłączane z użytku. W Polsce spowodowałoby to zamknięcie niemal połowy dróg, więc jeździ się po dziurawych nawierzchniach, na których ustawia się najwyżej znaki ograniczenia prędkości. W Polsce brakuje też najbezpieczniejszych rodzajów dróg: ekspresowych i autostrad. 

W oficjalnych statystykach polskich wypadków marginalną rolę przypisuje się stanowi technicznemu pojazdu. Tymczasem w 2010 roku w wypadkach na niemieckich drogach uczestniczyło 19,9% pojazdów z usterkami technicznymi; 6,6% pojazdów miało uszkodzenia istotne dla zaistnienia wypadku. Jest mało prawdopodobne, by pojazdy eksploatowane w naszym kraju były w lepszym stanie technicznym od aut w Niemczech.

SDCM przypomina także inny wątek z raportu NIK: kursy nauki jazdy w Polsce wciąż nie przygotowują dobrze przyszłych kierowców. Niewielu uczestników zajęć zdaje egzamin za pierwszym razem. Średnia dla całego kraju w latach 2009 – 2010 nigdzie nie przekroczyła 50%. Nie brakowało też miejsc, w których za pierwszym razem egzamin zdawał jedynie co czwarty kandydat na kierowcę.


 

Wasi dostawcy


Podobne

Polecane


ver. 2023#2