Poradnik firmy Steinhof - „Twarde” czy „miękkie” klocki hamulcowe - co naprawdę czuć pod pedałem hamulca?
Wielokrotnie słyszymy o „twardych” lub „miękkich” klockach hamulcowych, ale nie zawsze wiemy co te pojęcia właściwie oznaczają. Obecny rynek części zamiennych oferuje dziesiątki mieszanek ciernych, od ekologicznych NAO po półmetaliczne i ceramiczne, zatem warto wiedzieć o nich więcej. O twardości klocków hamulcowych wypowiada się ekspert firmy Steinhof.
Odczucie twardości nie jest tym samym co twardość materiału
W języku kierowców „twarde” klocki często oznaczają po prostu inne odczucie pracy pedału hamulca. Fachowo mówimy wtedy o ściśliwości materiału. Jeśli klocek ma większą ściśliwość, pedał może wydawać się bardziej „miękki”.
Jeśli jednak kierowca zauważa, że hamulec jest zbyt miękki lub „gąbczasty”, nie zawsze winne są same klocki. W pierwszej kolejności warto odpowietrzyć układ hamulcowy, a także sprawdzić stan przewodów elastycznych, które z czasem potrafią pęcznieć pod ciśnieniem. Uszkodzony przewód to realne zagrożenie, może spowodować utratę ciśnienia w układzie i wydłużenie drogi hamowania.
Twardość materiałowa, czyli z czego naprawdę zrobiono klocek
Gdy mówimy o „twardości” w sensie materiałowym, sprawa jest bardziej złożona. W uproszczeniu:
O rzeczywistej twardości decyduje proces przetwórczy oraz skład i proporcje kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu komponentów mieszanki ciernej od proszków metali, poprzez grafit, po włókna ceramiczne i żywice.
- Każdy składnik może mieć zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na zachowanie hamulców. Jedne zwiększają współczynnik tarcia, ale przyspieszają zużycie tarcz, inne minimalizują to zjawisko kosztem skuteczności. Kluczem jest więc odpowiedni balans i dopasowanie mieszanki do konkretnego zastosowania - tłumaczy Dawid Tarchała.
Twardszy klocek nie zawsze znaczy lepszy
Może się wydawać, że twardszy klocek powinien zużywać się wolniej. To prawda, ale w praktyce oznacza również większe obciążenie dla tarczy hamulcowej. Miękkie klocki dopasowują się do jej powierzchni szybciej, często eliminując nieprzyjemne piski i drgania, ale ścierają się szybciej. Właśnie dlatego nie ma „uniwersalnego” najlepszego rozwiązania. Kluczowe jest dopasowanie zestawu klocek plus tarcza, najlepiej zgodnie z rekomendacją producenta pojazdu lub producenta części.
Badania, testy i normy - zanim klocek trafi do sprzedaży
Producenci, tacy jak firma Steinhof, podlegają rygorystycznym wymaganiom norm ECE R90. Każdy klocek musi przejść testy tarciowe, badanie wytrzymałości połączenia materiału ciernego z płytką nośną oraz pomiar ściśliwości. Dodatkowo Steinhof prowadzi własne badania, obejmujące m.in.:
To właśnie te testy pozwalają zachować powtarzalność jakości i bezpieczeństwa w warunkach codziennej eksploatacji.
Sportowe klocki
Moda na „ulepszanie” samochodów dotyczy także układów hamulcowych. Wielu kierowców sięga po komponenty z oznaczeniami „racing” lub „track use only”, licząc na krótszą drogę hamowania.
- Klocki projektowane do motorsportu pracują w ekstremalnych temperaturach, często powyżej 400°C. W codziennej jeździe po mieście nie osiągają one takiej temperatury, przez co ich skuteczność spada. Co więcej - potrafią błyskawicznie zużyć tarcze lub generować głośne piski - wyjaśnia Dawid Tarchała.
W autach użytkowanych na co dzień najlepiej sprawdzają się klocki klasy OEM lub ECE R90-approved, które gwarantują właściwy balans między trwałością, kulturą pracy i bezpieczeństwem.

W 2025 roku, przy rosnącej liczbie producentów i mieszanek, wybór odpowiednich klocków powinien opierać się na danych technicznych, a nie opiniach z forów. Warto ufać producentom, którzy prowadzą własne testy, dysponują laboratoriami badawczymi i gwarantują zgodność z normami.
Informacja prasowa
Portal publikuje informacje prasowe skierowane do pracujących w warsztatach samochodowych napraw oraz środowiska aftermarketu motoryzacyjnego.

0 komentarzy dodaj komentarz